Bilety i Kolej

Pozdrawiam
Również ja zakładam temat o moich podróżach. Tytuł jest kwintesencją przyczyn jeżdżenia, kolejność słów chronologicznie - co było najpierw.
Pociągi były najpierw środkiem [lokomocji] w dotarciu do celu, później kolej stała się celem samym w sobie.
Podróże mają profil kolejowy, biletowy i komunikacyjny. W praktyce to się zazębia - nie zawsze wszystkie naraz i w tej kolejności, ale pociągi są zawsze.
Najpierw przejdę do podsumowania ubiegłego roku. Po dokładnym zliczeniu co do metra - oficjalnie, wg tabel i odległości przejechałem 64705 km [dokładniej 64.705.159 metrów] czyli o 5 mniej niż to na bieżąco wyliczałem. Raz wyszło powielenie błędu z tabeli 315 srjp o którym pisałem - Wydmy jechały prosto bez wjazdu na stację Zduńska Wola - w obie strony to jakieś 3-4 kilometry mniej. Druga przyczyna - dotychczas kilometry każdej podróży równałem jak na kolei - do 0,5 w dół, od 0,5 w górę. Dodawanie pełnych kilometrów z każdej podróży dało nieprecyzyjny wynik i teraz już tak nie będzie - poprawione statystyki 2011 i 2012 mają licznik w metrach. Podczas remanentu statystyk też pojawił się błąd - kilometry z Inter Winter wyliczyłem dobrze ale wpisałem do kalkulatora źle [za mało] Zanim się połapałem to doszedłem do czerwca i wpisałem na forum, że drugi Równik wyszedł mi w okolicach stacji Bednary. Tak naprawdę podczas tej podróży, ale wcześniej - najbliższa stacja to Kruszyna.
Będzie tego sprostowania - jak napisałem w temacie jazdy Michała - moje statystyki były podane szczerze jednak na mało precyzyjnych obliczeniach.
To jest chyba dobry przykład na definicję błędu pomiarowego [0.077 promila]
Tak więc 64705 kilometrów podczas 142 dni kalendarzowych, minut już nie chce mi się sumować - razem byłoby ze 2 miesiące podróżowania.
Na temat najbliższych jazd innym razem. Plany już są.
Również ja zakładam temat o moich podróżach. Tytuł jest kwintesencją przyczyn jeżdżenia, kolejność słów chronologicznie - co było najpierw.
Pociągi były najpierw środkiem [lokomocji] w dotarciu do celu, później kolej stała się celem samym w sobie.
Podróże mają profil kolejowy, biletowy i komunikacyjny. W praktyce to się zazębia - nie zawsze wszystkie naraz i w tej kolejności, ale pociągi są zawsze.
Najpierw przejdę do podsumowania ubiegłego roku. Po dokładnym zliczeniu co do metra - oficjalnie, wg tabel i odległości przejechałem 64705 km [dokładniej 64.705.159 metrów] czyli o 5 mniej niż to na bieżąco wyliczałem. Raz wyszło powielenie błędu z tabeli 315 srjp o którym pisałem - Wydmy jechały prosto bez wjazdu na stację Zduńska Wola - w obie strony to jakieś 3-4 kilometry mniej. Druga przyczyna - dotychczas kilometry każdej podróży równałem jak na kolei - do 0,5 w dół, od 0,5 w górę. Dodawanie pełnych kilometrów z każdej podróży dało nieprecyzyjny wynik i teraz już tak nie będzie - poprawione statystyki 2011 i 2012 mają licznik w metrach. Podczas remanentu statystyk też pojawił się błąd - kilometry z Inter Winter wyliczyłem dobrze ale wpisałem do kalkulatora źle [za mało] Zanim się połapałem to doszedłem do czerwca i wpisałem na forum, że drugi Równik wyszedł mi w okolicach stacji Bednary. Tak naprawdę podczas tej podróży, ale wcześniej - najbliższa stacja to Kruszyna.
Będzie tego sprostowania - jak napisałem w temacie jazdy Michała - moje statystyki były podane szczerze jednak na mało precyzyjnych obliczeniach.
To jest chyba dobry przykład na definicję błędu pomiarowego [0.077 promila]
Tak więc 64705 kilometrów podczas 142 dni kalendarzowych, minut już nie chce mi się sumować - razem byłoby ze 2 miesiące podróżowania.
Na temat najbliższych jazd innym razem. Plany już są.