Bardzo się cieszę że InterWinter wypalił i mogłem brać w nim udział.
Ekipa miała wątpliwą przyjemność poznać co to znaczy przerwa technologiczna w Poznaniu.
Rozewie pojawił się planowo i tak zaczęła się nasza wspólna podróż w dobrze ogrzanym przedziale.
Żeby się ?wkręcić? do ekipy przywiozłem to co obiecywałem.
Widziałem jak pani kierownik spojrzała podejrzliwie na kubeczki ale nie miała się do czego doczepić

Niestety Agent miał zaplanowany desant w Tylko-Wrocławiu (szkoda, ale dobrze że choć trochę kilometrów mogliśmy razem zaliczyć i podnieść ciężary)
Bydgoszcz pojawiła się tak nagle

Myślałem że tam umrę ale nie z zimna tylko ze śmiechu

Pierwszy raz trzeba było się wyśmiać przed okienkiem żeby kupić normalnie bilet.
Skoro mowa o Bydgoszczy to ja wybieram jednak Powitanie Wiosny bo tyle urlopu na luty nie dostanę

Zapiekaneczka w dworcowej knajpce wjechała aż miło. Po elektryfikacji w Rozewiu daliśmy z Arturem czadu analogami. Na peronie czekał na nas kibel w wersji extender (EN71) a klimat i dobry humor jeszcze bardziej podsycała muzyka z peronowych głośników ? raz argentyńskie tango a potem cos z Hong Kongu

Ciekawy jestem jak wyszło nagranie zapowiedzi bo jakoś ciężko było nam ustać ze śmiechu w normalnej pozycji.
Brda to już inna bajka ? od początku towarzyszyła nam muzyka elektro nosie. Co jakiś czas wietrzyliśmy przedział służbowy rejestrując ciekawsze motywy ze szlaku. Wawri jako Intendent na etacie pełnił swoją rolę wzorowo częstując nas witaminkami i słodyczami.
Na centralnym maksyf się nie spisał nie mówiąc już o kretynie który obsługiwał Artura.
Dzięki za wkręcenie WKD!!! Na stacji Warszawa Ochota WKD starałem się nie karmić gołębi zgodnie z napisem na tabliczce (ale pokusa była wielka)

Desant z toalety KM na Wschodniej oznaczał koniec wspólnego podróżowania.
Pożegnanie z Wawrim w WOŚPie i ostatnia konwersacja z Arturem przy analogu.
Szczeliniec na byku 801 ze zdeklasowaną jedynaczką (dla mnie) zjawił się planowo.
Po 6godzinach i 47minutach dojechałem nim do Wrocka. Na Centralnym zaliczyłem krótką rozmowę z Biletem Świętokrzyskim ? pozdrawiam! Do Poznania sączyłem bonus od Artura i zaliczyłem kąpiel dzięki temu jakoś to przeżyłem.
Biegusiem na mrozie ?obwodnicą dworcową? w poszukiwaniu busa 406 i jazda nim na wrocławskie aeropuerto ? tak spędziłem kolejną godzinkę.
Pociąg do Poznania miałem o 23:51 i żeby krzywe kółeczko było zamknięte ? był to pociąg Rozewie

Do Poznania dotarłem na czysto o 2:55 zaliczając 1086km
Pozdrawiam wszystkim których spotkałem na szlaku oraz tych co nas wspierali duchowo.
Dzięki za jazdę! Zimowe wyjazdy mają swój niepowtarzalny klimat.