10-13.11.2011 - Akcja Znicz

Wspomnienia dawnych podróży

Re: Akcja Znicz

Postprzez Kloze » 31 Paź 2011, 14:45

Pt@ku napisał(a):Kloze to co na jaki odcinek się piszesz?

A nie wiem jeszcze. Spróbuję Was zaskoczyć ;-)
Image
2015 9 godzin 47 minut (stan na 04.03)
2014 brak przejazdów | 2013 80 godzin 31 minuty
2012 34 godziny | 2011 10 godzin 48 minut
Awatar użytkownika
Kloze
 
Posty: 225
Rejestracja: 20 Sie 2011, 08:27
Miejscowość: Kraków

Re: Akcja Znicz

Postprzez Karol » 31 Paź 2011, 20:50

Coś w związku z tematem imprezy... czyli AKCJĄ ZNICZ i ogólnym klimatem pierwszych dni listopada.

Dziś odwiedzając jeden z lubelskich cmentarzy znalazłem niezwykły grób, należący do kolejarza. Wcześniej zdarzało mi się widzieć nagrobki lotników (ze śmigłami samolotów), marynarzy (z kołami sterowymi lub śrubami okrętowymi), ale jeszcze nigdy nie spotkałem nagrobka zawierającego detale związane z kolejnictwem.

Wykuta w kamieniu sentencja "W drodze do Boga" wraz z biegnącym "ku wieczności" torem ma bardzo symboliczną wymowę. Ciekawe czy ów Ś.P. kolejarz od razu otrzymał na wjazdowym do nieba S2, czy też wylądował warunkowo na bocznicy czyśćca, otrzymując sygnał zastępczy lub rozkaz szczególny "O". Tylko Niebieska Nastawnia raczy to wiedzieć...

Choć bazaltowy tor na płycie nagrobka ma rozstaw od wąskotorówki, a przekrój szyn jest prostokątny (jeżeli chcemy czepiać się szczegółów), to jest to na pewno warta uwagi wizja artystyczna dla miejsca wiecznego spoczynku pracownika kolei. Ciekawe, czy jeszcze gdzieś w Polsce można znaleźć jakieś kolejowe motywy w architekturze cmentarnej?

Image
(nazwiska pochowanych zostały na zdjęciu zasłonięte celowo, ze względu na ochronę dóbr osobowych)
Image
Awatar użytkownika
Karol
 
Posty: 202
Rejestracja: 21 Sie 2011, 18:53

Re: Akcja Znicz

Postprzez Loooooker » 01 Lis 2011, 18:14

Witam !

Mam pytanie. Ma ktoś pomysła, albo wiadomo już co będziemy robić w piątek wieczorem w Warszawie?
Mamy 2 godziny wolnego czasu.
Może jakiś kurs metrem?
2012: 10101km (stan na 22.06)
Regio: 2496 km (24,71%) interRegio: 1400 km (13,86%)
TLK: 5642km (55,86%) ARRIVA: 199 km (1,97%)
KM: 17 km (0,17%) KD: 272km (2,69%)
SKM W-Wa: 4 km (0,04%)KW: 71 km (0,70%)
Awatar użytkownika
Loooooker
 
Posty: 62
Rejestracja: 20 Sie 2011, 07:27
Miejscowość: Malbork

Re: Akcja Znicz

Postprzez cluzo » 01 Lis 2011, 18:44

Karol napisał(a):Coś w związku z tematem imprezy... czyli AKCJĄ ZNICZ i ogólnym klimatem pierwszych dni listopada.

Całkiem ciekawy ten kolejowy nagrobek - wieczorem pewnie wygląda to jeszcze piękniej, gdy w latarni pali się znicz. Jeśli chodzi o cmentarne klimaty ja dorzucę newsa ze stolycy - fragment maila od Pani Grażyny Cudak (PKP IC):
W tym roku Intercity po raz pierwszy kwestuje 1 listopada na starych Powązkach. Obok nas w 37. kweście zaduszkowej organizowanej przez Społeczny Komitet Opieki nad Starymi Powązkami im. Jerzego Waldorffa weźmie udział, już po raz drugi, kilkoro członków Polskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei (PSMK). Nasza obecność na Starych Powązkach 31 października i 1 listopada wpisuje się w trwającą od dwudziestu pięciu lat opiekę nad grobem Stanisława Wysockiego (1805-1868) ? inżyniera, który zaprojektował, a następnie kierował budową Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej. Został pochowany na Starych Powązkach (aleja katakumbowa, filar 6/7). Na cmentarzu tym (Aleja Zasłużonych, grób 1) spoczął również Władysław Stanisław Reymont (1867-1925), dla którego służba na kolei była pierwszą i jedyną w życiu pracą stałą.
Nasz udział w kweście zaduszkowej będzie hołdem oddanym nie tylko projektantowi i budowniczemu królowej polskich dróg żelaznych ? Stanisławowi Wysockiemu, ale także zwykłym kolejarzom, wśród których był późniejszy laureat literackiej Nagrody Nobla ? Władysław Stanisław Reymont, autor utworów o tematyce kolejowej, m.in. ?Pracy? (1891), ?Szczęśliwi? (1894),
Ze strony Intercity będzie kierownik pociągi i konduktor.
Image [ Przesyłam ].[ Kolejowe ].[ Pozdro ].< cluzo >
Awatar użytkownika
cluzo
 
Posty: 308
Rejestracja: 18 Sie 2011, 19:04
Miejscowość: Kielce

Re: Akcja Znicz

Postprzez Pt@ku » 01 Lis 2011, 20:33

Rozkład
Czwartek
Kraków Płaszów 21:02
Piątek
Warszawa Wsch 5:07 / 5:28
Warszawa Cent. 5:35 / 6:44
Warszawa Zach. 6:48 / 7:36
Trakiszki 13:09 / 14:39
Warszawa Cent. 20:10 / 21:35
Warszawa Zach. 21:42 / 22:28
Sobota
Krzyż 3:44 / 5:10 pierwszy regio
Nowe Drezdenko 5:22 / 5:46
Piła Gł. 7:00 / 7:34 drugi regio
Rogoźno Wlkp 8:35 / 9:17 trzeci regio
Gołańcz 10:13 / 10:43 czwarty regio
Rogoźno Wlkp 11:45 / 12:27
Białogard 15:17 / 15:23 piąty regio
Kołobrzeg 16:04 / 19:00
Niedziela
Warszawa Cent. 6:38 / 7:32
Warszawa Wsch. 7:39 / 8:12
Katowice 11:25 / 11:57
Kraków Gł. 13:55
Całość trasy 3054 km
PKP zastrzega sobie prawo do zmian w rozkładzie jazdy.
Tania kuszetka / droga kuszetka 100% / 0%
2014 jazdy 1 - 511 km czas 9 godz 15 min
2013 jazdy 9 - 5598 km czas 91 godz 16 min
2012 jazdy 8 - 4749 km czas 75 godz 51 min

Pamiętaj tania kuszetka to twoje nieświadome zaliczenie :)
Awatar użytkownika
Pt@ku
 
Posty: 426
Rejestracja: 23 Sie 2011, 08:29

Re: Akcja Znicz

Postprzez AgentEU07 » 04 Lis 2011, 21:15

Prawdopodobnie będzie moja jazda (jeśli pojadę bo to też nie jest pewne na 100%) wyglądała tak: Jadę od początku z Płaszowa a wysiadam w Sochaczewie z TLKi z Kołobrzegu i jadę do stolicy polskiego żużla.
AgentEU07
 
Posty: 95
Rejestracja: 25 Sie 2011, 11:25

Re: 10-13.11.2011 - Akcja Znicz

Postprzez cluzo » 08 Lis 2011, 10:07

Wiem już na 100%, że nie pojawię się na Zniczu nawet na malutkim fragmencie trasy. Wyjeżdżam do Warszawy rano 10-go i pozostaję tam do niedzieli na szkoleniu.
PeKiPie życzę dobrej zabawy, udanych skomunikowań, szybko gojących się stygmatów, no i oczywiście samych zielonych!
Image [ Przesyłam ].[ Kolejowe ].[ Pozdro ].< cluzo >
Awatar użytkownika
cluzo
 
Posty: 308
Rejestracja: 18 Sie 2011, 19:04
Miejscowość: Kielce

Re: 10-13.11.2011 - Akcja Znicz

Postprzez heppner » 09 Lis 2011, 05:46

W piątek rozwijam czerwony dywan dla Wojtka w Kutnie a wysiadam w niedziele z Agentem w Sochaczewie.

Jest jeszcze opcja jazdy do Poznania z Warszawy przez Katowice :D
Zachodnia DOKP
LOK. Poznań
Awatar użytkownika
heppner
 
Posty: 53
Rejestracja: 19 Sie 2011, 16:24
Miejscowość: Poznań

Re: 10-13.11.2011 - Akcja Znicz

Postprzez Spicol » 09 Lis 2011, 08:11

Z tego co patrze nasze drogi się jednak skrzyżują w Krzyżu hehe przyjedziemy tam TLK o 4.14 z Krakowa i jedziemy z tego co widzę jednym REGIO wy do Nowego Drezdenka ja dalej do Kostrzyna. Także do zobaczenia w Krzyżu:) Pozdrawiam
Spicol
 
Posty: 12
Rejestracja: 01 Wrz 2011, 14:17

Re: 10-13.11.2011 - Akcja Znicz

Postprzez Pt@ku » 09 Lis 2011, 18:42

Spicol napisał(a):Także do zobaczenia w Krzyżu:)

No to świetnie. Samych zielonych.
Ja jutro startuję z Gliwic dosiadam się do Agenta o 16:40
Zbiórka na Płaszowie około 20-stej.
Tania kuszetka / droga kuszetka 100% / 0%
2014 jazdy 1 - 511 km czas 9 godz 15 min
2013 jazdy 9 - 5598 km czas 91 godz 16 min
2012 jazdy 8 - 4749 km czas 75 godz 51 min

Pamiętaj tania kuszetka to twoje nieświadome zaliczenie :)
Awatar użytkownika
Pt@ku
 
Posty: 426
Rejestracja: 23 Sie 2011, 08:29

Re: 10-13.11.2011 - Akcja Znicz

Postprzez Loooooker » 09 Lis 2011, 19:24

No ja dołączam do Heppnera w piątek w Kutnie o 4:27. A do reszty ekipy dosiadam się chyba na wschodnim w Warszawie o 7:54.
Szykuje mi się chyba podsył, bez listu przewozowego... Ale Artur w swoim czasie sam się przekona.
2012: 10101km (stan na 22.06)
Regio: 2496 km (24,71%) interRegio: 1400 km (13,86%)
TLK: 5642km (55,86%) ARRIVA: 199 km (1,97%)
KM: 17 km (0,17%) KD: 272km (2,69%)
SKM W-Wa: 4 km (0,04%)KW: 71 km (0,70%)
Awatar użytkownika
Loooooker
 
Posty: 62
Rejestracja: 20 Sie 2011, 07:27
Miejscowość: Malbork

Re: 10-13.11.2011 - Akcja Znicz

Postprzez stmichal » 11 Lis 2011, 07:48

Wczoraj koło 21 byłem na Płaszowie i zapakowałem chłopaków do TLKi. Znicz zaczął się z przygodami, IR którym Artur, Agent a od Krzeszowic (o czym oczywiście reszta ekipy nie wiedziała) ja i Łukasz dojechał na Płaszów z ponad godzinnym opóźnieniem. Wszystko na szczęście dobrze się skończyło, na przesiadkę było jeszcze z 10 minut. Humory mimo mroźnej pogody dopisywały. Jeśli dobrze liczę to wszyscy którzy pisali się na Znicza są już w drodze. Ciekawe czy Kloze przyznał się już, że jedzie na całość, no i czy chłopaki dali mu się wkręcić, że jedzie tylko do Wawy (znając życie potem się żaden do tego nie przyzna). Także, chłopaki, samych zielonych no i czekamy na relację zaraz po powrocie. Na zachętę jedno zdjęcie, Agent, Artur, Kloze i Wawri zaraz przed wyjazdem w przedziale TLKi na stacji Kraków Płaszów:
Image

Pozdro
2016: 50349km, 2015: 68213km, 2014: 50312km 2013: 40882km, 2012: 50839km, 2011: 28130km, 2010: 10017km
stmichal
 
Posty: 394
Rejestracja: 19 Sie 2011, 19:03

Re: 10-13.11.2011 - Akcja Znicz

Postprzez AgentEU07 » 14 Lis 2011, 08:16

Ja się przyznam bez bicia że znowu dałem się Klozemu wkręcić. PKP jazda zaczęła sie od opóźnionejo 90 minut Galicji potem interwencja policji w Koluszkach awaria SUki w Sokółce interwencja SOK w przedziale. Ogólnie było fajnie.
AgentEU07
 
Posty: 95
Rejestracja: 25 Sie 2011, 11:25

Re: 10-13.11.2011 - Akcja Znicz

Postprzez Kloze » 14 Lis 2011, 10:20

Wszystkie mięśnie mnie bolą. To znak, że było dobrze!

Przed wyjazdem zdzwoniłem się z Michałem, trochę "na ostatnią chwilę" (bo u Michała w domu była późno zaplanowana naprawa rewizyjna). W ostatniej chwili też zadecydowałem, że jadę na całość, więc miałem duże pole do popisu z wkręcaniem współuczestników ;) Po Ptaka i Agenta mogliśmy wyjechać nawet do Trzebini, tak bardzo ich iR się opóźnił. Nawet Arturowi głos drżał w pewnym momencie z obawy przed konsekwencjami ;) Wymarzliśmy przez to nieco w Krzeszowicach, jednak to nie było to marznięcie, które było w Trakiszkach. Agent mnie nie poznał w krótkich włosach :P W Krakowie Głównym do iR dosiadł się Wawri, który wcześniej też trochę nerwowo reagował na spóźnienie - Michał miał mu nastawić nasłuch, a tu coraz mniej czasu... w pewnym momencie powiedział do mnie nawet przez telefon "to ja już nie wiem, czy mam go brać, czy nie". Na szczęście emocje szybko opadły i zaczęło się konstruktywne działanie.

Na Płaszowie oficjalna inauguracja PKP-Jazdy, czyli podział zadań: ja zajmuję miejsce, Ptaku idzie na fajkę, reszta foci loka, tablice kierunkowe, a Michał pląta się między nami trochę smutny, że nie jedzie. Po planowym odjeździe Agent zdążył nawet obalić browara, nim dojechaliśmy do mostu nad Wisłą :-P Do Katowic impreza miała się dobrze, tam zaś trochę przedłużony postój (Czekaliśmy na Koleje Śląskie. Żart.), Ptaku znowu na fajeczce ale tym razem ze mną. W Koluszkach interwencja Policji dała rady, a nasłuch przydał się po raz pierwszy - największym szokiem dla mnie był na prawdę szybko pędzący po peronie wzdłuż pociągu radiowóz. Artur nawet komentował, że co by było, gdyby ktoś akurat wyszedł z wagonu. W Warszawce spotkaliśmy się z trochę niespodziewającym się mnie Cluzo i jego Ma(ł)żenką, a do PKP-Jazdy dołączyła Biedronka z Wojtasem.

W drodze do Białegostoku żadnych szczególnych atrakcji, zdaje się, nie było. No może trochę sobie wspominaliśmy "tłuszczę z Tłuszcza". Po drodze tylko Ptaku przekonywał mnie, że jesteśmy w plecy i że nie zdążę na przesiadkę na powrotną TLK-ę do Warszawy. Gdy jednak wjechaliśmy w perony, tamta stała i się dumnie prężyła, więc w udawanym akcie rozpaczy zebrałem rzeczy i po krótkim tarmoszeniu się z Wawrim w drzwiach, znalazłem się na chwilę w drugim składzie, by szybko wrócić do pierwszego, ale nie do PeKiPy ;) Po odjeździe zadzwoniłem tak oficjalnie podziękować za jazdę, się pożegnać i przeprosić, że tak bez żadnych gadek wyskoczyłem z pociągu. Biedronka ripostowała niemal każde moje zdanie tekstem "masz wpierdol". Po telefonie odczekałem jeszcze chwilę i wróciłem do przedziału, ku zdziwieniu uczestników. W tym miejscu już przestałem wkręcać ;)

Nieplanowany postój w Sokółce tak na prawdę uratował nam wszystkim tyłki. Gdybyśmy się tam nie zatrzymali, prawdopodobnie suszylibyśmy się do Białystoku, albo w najgorszym razie nawet do Warszawy. Tym razem zaopatrzeniowcami byliśmy ja z Agentem. Wawri nasłuchiwał na peronie, co się dzieje, Ptaku fajczył faję za fają, Wojtas z Karolem kręcili się tu i tam (Karol nawet desperacko poszedł jeszcze raz do sklepu po dodatkowe produkty), a Biedronka praktycznie nie wynurzała się z przedziału. Młody na odcinek Sokółka - Suwałki trochę przyagencił ;-)

Na odcinek Suwałki - Trakiszki - Suwałki miał się wstępnie wkręcić Wito z Martą. Nic z tego nie wyszło jednak, bo nie mieli transportu do samych Suwałk. Może to i dobrze, bo by wymarzli sami na peronie, nim by się do nas dosiedli. Trakiszki natomiast to historia sama w sobie. Odjazd Hańczy przez radio: "Jarek, jedziemy na Litwę". Potem zdjęcia pamiątkowe na wszystkim na co się dało wejść (i na co się nie dało). I tu żółty kartonik dla zarządcy dworca za to, że jest piękna, wyremontowana poczekalnia, jednak niedostępna dla podróżnych. Jeszcze jedna i wylatujecie z boiska :P Okolice wyglądały tak zachęcająco, że nawet nie wyszliśmy poza peron :-P Dzięki Biedronko za kaptur!

Z Trakiszek słabo powrót pamiętam poza tym, że było zimno jak cholera, że spałem od browara do browara i że SmOKiści nas troszkę zaskoczyli ;) Po zapuszczeniu ogrzewania też raczej kimałem, w przerwach tylko śpiewając to i owo (bez majtek). Gdybym miał sam się w Warszawie przesiąść, to z pewnością bym nie dał rady, byłem tak zamroczony :P Od stolicy do Krzyża pamiętam natomiast tylko jedną stację: Wronki. Innym, zdaje się, gorzej się spało w tej teelce. W oczekiwaniu na szynobus Ptaku poszedł zafajczyć. I tu druga żółta kartka dla zarządcy za brak alternatywy dla zamkniętej kładki do wyjścia poza dworzec. Wypadacie z gry.

Mechu z szynobusa nas bardzo ciepło przywitał. Gdy Wawri focił czoło, ten wystawił głowę przez okno i zaczął się wydzierać "Ej, gościu! Bez tych zdjęć! Bez tych głupich opisów w Internecie!" :P Tym samym zapewnił sobie całą sesję zdjęciową w Nowym Drezdenku, co go solidnie wkurzyło. Na poczekalni w Dresden czekał na nas piec kaflowy - niestety nietrybiący - i kasa biletowa - trybiąca. Później w TLK do Piły była miła dla MK niespodzianka: przemianowana jedynka na dwójkę. Rozłożyliśmy się więc na dwa przedziały. W naszym (ja, Wawri, Agent) natychmiast powstały z siedzeń leżanki. W drugim prawdę mówiąc nawet nie byłem - to Ptaku nas regularnie odwiedzał, a podczas jednej z audiencji przedstawił nam nowy plan działania zapewniający dłuższy czas na zakupy, jedzenie, kawę i fajkę, a skracający przesiadkę w miejscowości, której nazwy nie pamiętam. W ogóle od Piły do Białogardu nie pamiętam żadnej z nazw tych wsi.

W Pile swoją drogą kupiłem najdroższe w życiu pocztówki: całe 2,50zł/szt. Ale cenę rekompensował fakt, że na prawdę były ładne. Kobieta w kiosku oczywiście najpierw próbowała mi wcisnąć cały zestaw, ale w przeciwieństwie do innej kobiety ze Szlajanek, jak już zobaczyła, że 16 kartek hurtem to ja nie kupię, znalazła dla mnie alternatywę, żebym tylko nie opuścił kiosku. Pochwalam. Bardzo smakowały mi tez drożdżówki z serem z Piły - były na prawdę dobre. Barek początkowo wydawał się mieć trochę nieprzyjemną obsługę, jednak szybko nastąpiła rehabilitacja. Hamburger był tam dobry, jednak sos wszędzie mi się wylewał - więcej go nie kupie. Za to kawa była rewelacyjna! I Agent się nieźle wkręcił: oskarżyłem go o uszkodzenie automatu do gier po tym jak przesunął z buta stertę przegranych kuponów. Agent na to "niemożliwe", a kobieta z nadającej radiostacji "nie ma rzeczy niemożliwych". Biedronka na to w śmiech :D Z Wawrim jeszcze rzutem na taśmę skoczyliśmy na focenie dziesiątek bohunów. Tabliczka przy tunelu bodaj na piątym peronie sugerowała, że jest z niego przejście na pozostałe (3. konkretnie), a po wejściu okazało się, że nie ma, że tam ściana z cegieł zamiast przejścia jest :P Upomnienie dla zarządcy się należy.

Tutaj następuje ten fragment podróży, w którym nazw stacji nie pamiętam. Ale za to pamiętam kibiców w TLK i dosyć wygodnego szynobusa i trzy zmiany kierunku jazdy w nim. Na drugiej wyskoczyliśmy z Agentem na browara, a Karol focił Peronowego Kota Państwowego. Słodki był! Na ostatniej przesiadce opuścił nas Zbyczeniec (coś nie mogę sobie przypomnieć, gdzie wsiadł, ale chyba z Wojtkiem i Biedronką, tak?), który tym razem nie poddał się namową Szatana i ograniczył liczbę stygmatów do niezbędnego minimum. W Białogardzie tym razem PKP-Jazda pożegnała Wojtka z BIedroną, którzy pojechali dalej do Gdyni.

Z Białogardu w sumie nie ma czego wspominać, podobnie jakoś drogę do Kołobrzegu w küblu raczej zamulałem (fotoamatorzy się nade mną pastwili w chwili wycieńczenia :P Agent, pokaż filmik!). W Kołobrzegu oczywiście było molo, oczywiście było morze, oczywiście nadałem kartki, oczywiście był sklep i oczywiście było jedzonko. Wcześnie podstawiona TLK-a dała powód, by zająć najlepszy w niej przedział. W tej zaś mi jakoś kiepsko się spało - nie mogłem znaleźć dla siebie optymalnej pozycji. O mały włos nie dosiedli się do nas inni podróżni, jednak na szczęście znaleźli za ścianą inny, próżniejszy od naszego przedział.

Ponieważ z Krakowa ani z Katowic nie miałem takiego pociągu, którym zdążyłbym do Warszawy na WOŚPa, w Warszawie Zachodniej odłączyłem się od PKP-Jazdy, by zrealizować zadanie poboczne. WOŚPem o 18:20 ze Wschodniej miał wracać Wito, któremu postanowiłem zrobić niespodziankę. Ponieważ czasu było nadspodziewanie dużo, obróciłem jeszcze do Łodzi i odwiedziłem Martę :)

Z tego, co już słyszałem, Wawri jako jedyny zaliczył komplet kilometrów na Akcji Znicz. Dzięki Biedronko i chłopaki za jazdę! Kolejny raz świetnie się bawiłem i kolejny raz będzie co wspominać!
Image
2015 9 godzin 47 minut (stan na 04.03)
2014 brak przejazdów | 2013 80 godzin 31 minuty
2012 34 godziny | 2011 10 godzin 48 minut
Awatar użytkownika
Kloze
 
Posty: 225
Rejestracja: 20 Sie 2011, 08:27
Miejscowość: Kraków

Re: 10-13.11.2011 - Akcja Znicz

Postprzez Spicol » 14 Lis 2011, 13:10

Mechu z szynobusa nas bardzo ciepło przywitał. Gdy Wawri focił czoło, ten wystawił głowę przez okno i zaczął się wydzierać "Ej, gościu! Bez tych zdjęć! Bez tych głupich opisów w Internecie!" :P Tym samym zapewnił sobie całą sesję zdjęciową w Nowym Drezdenku, co go solidnie wkurzyło.

Nie wiem co Mechu ale ludzi widziałem że to poruszyło słychać było poruszenie po tej salwie z fleszy jaką zafundowaliście. :D Koło nas siedzieli jacyś Mechanicy po służbie chyba i z ich strony nie szły negatywne komentarze. Cóż są ludzie i taborety.
Spicol
 
Posty: 12
Rejestracja: 01 Wrz 2011, 14:17

PoprzedniaNastępna

Wróć do 2000 - 2015

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości

cron