Zeszłoroczny pomysł, by pociągiem objechać Polskę wzdłuż granic, został wdrożony w życie. Rozkład opracowany w najdrobniejszych szczegółach. Wzięliśmy nawet pod uwagę, to że niektóre pociągi mogą doznać opóźnień, co na naszych PKP-owskich szlakach nie jest niczym dziwnym i obmyśliliśmy różne warianty podróży, na wypadek poślizgu w czasie. Podróż miała potrwać od 20 do 25 lipca 2001 r.
Dwa Słowiki i Zając ruszają rankiem pociągiem z Kędzierzyna-Koźla do Rybnika przez Chałupki. Dalej kierujemy się na Chybie, potem przez Zebrzydowice, Cieszyn i Bielsko, jedziemy do Żywca i.. Niestety wszystko SZLAK jasny trafił, krew nagła zalała! Albo jeden browiec za dużo, albo za słabe okulary nosimy, faktem jest że pomyliliśmy pociąg i dołożyliśmy sobie drogi o trasę do Węgierskiej Górki i spowrotem. Do Suchej dojechaliśmy z 3 godzinnym opóźnieniem, a kłopoty dopiero się zaczynały. Wichury i obfite opady deszczu spowodowały wiele utrudnień w transporcie. Cholera nas brała, bo dużo czasu zeszło na ułożenie szczegółowego planu podróży, a w tej sytuacji wszystko poszło się walić. Postanowiliśmy zmienić trasę i pojechać do Stróż przez Kraków i Tarnów, a nie ustaloną w planie drogą przez Chabówkę i New Sącz,. Będąc w Krakowie, głos z megafonów uświadomił nam, że jednak to nie będzie takie proste. Pociągi, w tym nasz, doznawały 4 godzinnych opóźnień, czego nasz plan podróży niestety nie uwzględniał - dalsza podróż nie miała większego sensu.
Podjęliśmy decyzję o powrocie, a nadarzyła się ku temu okazja, bo akurat przyjechał opóźniony pośpiech do Wrocławia.
|