Widok pozostających kompanów podróży na krakowskim peronie, uświadomił mnie, że to już koniec tej wyprawy. Jadąc do Katowic analizowałem jeszcze raz całą wyprawę. Jestem zadowolony, że plan podróży wypalił w 100% i ta satysfakcja, że daliśmy rady!!! Żałuję tylko tego, że nie można było się wykąpać w suwalskim Zalewie - no ale cóż, może innym razem. W drodze do Katowic przeżyłem jeszcze raz podróż w szybkim tempie, przeglądając fotki w aparacie, które się po drodze cykało.
Wyprawa SUPER i BARDZO UDANA. Towarzystwo dopisało: pozdrawiam Mechanikera, który zawsze wkręca ze mną jakieś fazki i to dodaje większego smaczku naszym wyjazdom, Zająca, Witka, który pierwszy raz z nami jechał, i na końcu Klozeta :) i jego kanapki z majonezem, co kielecki to kielecki : - nawet przetrwa 48 godzin w gorących pociągach :) Dziękuję Wam Panowie za wspólne 2172 km i do zobaczenia za rok.
Dziękuje również mojej żonie i córeczkom, za to, że miałem czas na przygotowanie wszystkiego do wyjazdu i że mogłem na niego pojechać - buziaczki dla Was!
www.pkp.syf.pl - zajrzyj, "bo tak najłatwiej" :-)
Pamięć o podróży wśród pasażerów trwa wiecznie - dowodem na to jest faza, jaką wkręciliśmy pewnego sierpniowego wieczora razem z Witem, gdy ten stwierdził, iż ma do wykorzystania w pakiecie 250 SMS-ów do końca miesiąca. Stworzyliśmy szybko listę losowych numerów telefonowych, treść (patrz: tytuł) i zapał do ciągłego wysyłania...
Tym sposobem około 200 abonentów Plus GSM zostało uraczonych dziwnej treści krótką wiadomością tekstową, a pakiet się nie zmarnował. Sporo osób nawet odpisywało, jednak najczęściej w stylu "kim jesteś?". Kilka bardziej orginalnych odpowiedzi nie nadaje się niestety do publikacji. Jednak z treści wszystkich odpowiedzi wnioskowaliśmy, iż pomysł był raczej średni i nietrafiony przynajmniej od strony skuteczności.
Poranka najbliższego po tym wydarzeniu spoglądając na nasz syf jednak znaleźliśmy coś fazowego, pozytywną pozostałość naszej działalności - wpis numer 24 na Księdze Gości: odlotowa jazda na gapę fajnie proszę o więcej pozdrawiam świrusów "sory". Domysłów szereg nam się po głowie walał. "To pewnie jedna z tych osób, która odpisała bardziej orginaline" - mówił Wito. "A może ktoś, kto na początku potraktował SMS'a jako głupią zabawę, a potem coś go podkusiło?" - odpowiadałem. Niemniej jednak wielkie POZDRO dla Haliny i DZIĘKI za ten wpis! :-)
To było 29 sierpnia, a tu już prawie połowa września. Niebawem i koniec tego miesiąca, jak też zapewne nadmiar niewykorzystanych SMS-ów na koncie Wita... Ciekawe tylko, kiedy poprzez losowanie numerów trafimy na kogoś znajomego? :)
dodał: KLOZE 10.09.2006
PKP syf
Nie można zbyt wiele wymagać od 50-latki, pamiętającej kartonikowe bilety na pociąg, które sprzedawała za tych pięknych czasów, w których nie podróżny, a kasjer miał zawsze rację. Babie z okienka w wieku przedemerytalnym w głowie się nie może pomieścić, że miłośnicy kolei założyli w internecie stronę o adresie obraźliwym dla Firmy - www.pkp.syf.pl
W Suchej Beskidzkiej poprosiliśmy panie z kas o pieczątkę w naszym raporcie, w zamian zostawiliśmy im na pamiątkę nasze wlepki. Radość z prezentu trwała krótko, babeczka ogląda kolorowy obrazek i nagle widzi...
- Jak to...? PKP... syf...? - Niezrozumienie i gorycz w jej głosie.
Jej koleżanka rzuca okiem na wlepę i już żałuje, że nam podbiła te raporty.
- Jasne! PKP syf! Tak jest najłatwiej!! - Zauważa:)
Serdecznie pozdrawiamy Suchą i te Panie w kasach, życząc więcej dystansu i luzu. Polskie Kochane Pociągi są OK:)
dodał: CLUZO 31.07.2006